czwartek, 31 maja 2018

Kilka słów o Demonach

   Ave Satan,

   Najwyższy czas, by zająć się tematem Demonów, który zasadniczo jest nieodłącznie związany z Satanizmem.
   Swego czasu - przed Dedykacją - jako okultystka - amatorka bywałam bywalczynią rozmaitych for okultystycznych. Głownie po to, by poduczyć się w interesującym mnie temacie magii energii oraz wykorzystywania gnozy, na punkcie której miałam istną obsesję. Generalnie nadal uważam, że gnoza to doskonała technika magiczna i niebawem będę znów stosować ją w praktyce. Pewnie również "na fali gnozy" wystosuję o moich doświadczeniach z nią odpowiedni wpis. Ale ten post jest o Demonach, więc pospiesznie wracam do tematu.
    Otóż właśnie na wspomnianych forach nieodmiennie w zakładce "Goecja" znajdowały się opisy samych Demonów, sposoby ich przyzywania (koniecznie w kręgu, z zastosowaniem odpowiednich metod, bo wedle teorii ludzi bez, Demony to niebezpieczne istoty. Mnie osobiście temat Demonów w praktyce nie pociągał. Nie czułam się na siłach zajmować aż tak niebezpieczną, zaawansowaną magią. Ponadto jakieś takie niesmaczne  wręcz wydawało mi się zmuszanie praktycznie siłą jakiś Istot do wykonywania określonych poleceń. Nie bez znaczenia jest też fakt, że słowo "demon" obrosło w naszym języku odpowiednio złą sławą, co sprawiało, iż wzdrygałam się na myśl o wzywaniu takich Istot.
   Zanim zostałam Satanistką zadedykowaną, nie planowałam żadnej "współpracy" z Demonami i nie wiedziałam o nich nic więcej ponad to, co przeczytałam na owych okultystycznych forach. Jednakowoż przed rytuałem Dedykacji dokładnie przeczytałam pozycję Duchowy Satanizm, której spora część zawiera bogate informacje o Demonach. Jedną z pierwszych kwestii kierowanych do nowicjuszy w Satanizmie jest zwrócenie się o wyrzucenie z umysłu całej dotychczasowej wiedzy o Demonach bazującej na przekłamaniu i strachu. Sataniści nie mogą i w żadnym razie NIE MUSZĄ obawiać się Demonów. Wprost przeciwnie.
    Demony, czyli pradawni, oryginalni Bogowie ludzkości swego czasu żyły, współpracowały i wspierały ludzi. Działo się tak, dopóki znana nam wszystkim "religia" nie zaanektowała wiedzy duchowej i nie zmusiła ludzi do przyjęcia swych wątpliwych doktryn. Innymi słowy - Ojciec Szatan i Demony zaczęli być przedstawiani w bardzo złym świetle, a informacje o nich nie są prawdziwe.
    Cóż zatem warto wiedzieć o Demonach?
    To oczywiście Istoty wyższe o ogromnej wiedzy i potencjale, bardzo rozwinięte pod każdym względem. Są - jak informuje pozycja Satanizm Duchowy - Nefilimowami, czyli Prawdziwymi Bogami istniejącymi na długo przed chrześcijaństwem. Ja sama byłam zaskoczona informacją, iż wielu z tych "strasznych" Demonów było znanymi, wielbionymi i czczonymi Bogami Egipskimi. Uwielbiam starożytny Egipt i egipskich Bogów, więc ta informacja wzniosła mnie na szczyty radości niemalże.
    Demony są przyjazne dla zadedykowanych Satanistów. Wspierają nas w naszej drodze, uczą i pomagają znaleźć właściwy rozwój własnych możliwości. Co więcej - zgodnie ze słowami Najwyższej Kapłanki Maxine, każdy Satanista ma swojego Demona Strażnika, pod opieką którego się znajduje. Temat Demona Strażnika zasługuje na osobny wpis, dlatego zajmę się nim obszerniej w kolejnym poście.    
 
   Ave Satan! Przez wszystkie czasy i na wieki!
   
   

czwartek, 24 maja 2018

Rozmowa z Ojcem Szatanem

   Ave Satan,

   Dzisiaj postanowiłam krótko poruszyć temat komunikacji (aczkolwiek nie wiem, czy to na pewno dobre określenie) rozmowy z Ojcem Szatanem.
   W przeciwieństwie do innych religii, w Satanizmie relacja z Bogiem nie jest ujęta w sztywne, wymyślone przez kogoś ramy. W znacznej mierze polega na naszej własnej intuicji oraz najlepszego dla danej osoby sposobu rozmowy z Ojcem Szatanem, aby poprosić o coś, podziękować, czy też po prostu czcić naszego Boga i Stwórcę wszystkiego.
   Istnieją rzecz jasna określone reguły i etapy różnego rodzaju rytuałów, za którymi warto podążać - tyczy się to w szczególności inwokacji. Niemniej jednak rytuały satanistyczne dają - według mnie - pewne pole do własnej inwencji. Stanowią ważną wskazówkę, szczególnie dla osób początkujących - nie tylko w Satanizmie, ale również w działaniach okultystycznych. Ja, jako osoba o pewnym doświadczeniu i wypracowanych, pewnych metodach lubię robić niektóre rzeczy intuicyjnie. Nigdy zresztą nie przepadałam za skomplikowanymi działaniami, dlatego najbardziej lubię takie formy komunikacji z Ojcem, które pozwalają na maksymalną prostotę.
   W jaki sposób ja rozmawiam z Ojcem Szatanem?
    Zwykle robię to w poniedziałek, przed rozpoczęciem codziennych medytacji. Wykorzystuję jedną, pozostałą jeszcze z rytuału dedykacji czarną świecę, nad którą często pochylam głowę i "ładuję" dłonie jej płomieniem - mam taki nawyk od dłuższego czasu i bardzo mi odpowiada. Płomień świecy
zwykle jest silny,mocny, znacznie większy, niż normalnie. To konkretny znak, iż Ojciec Szatan słucha mnie i odpowiadana moje prośby (inne, namacalne znaki  na planie fizycznym również są obecne i jest to zdecydowanie pozytywna  odpowiedź Ojca na moje niektóre bolączki i problemy życiowe). Do rytuału "rozmowy" ubieram czarną, kupioną wyłącznie w tym celu sukienkę.
    Jeżeli mam taką potrzebę lub sytuacja tego wymaga rozmawiam z Ojcem również winne dni tygodnia. Muszę tutaj dodać, że ten sposób "komunikacji" na ten moment jest dla mnie najlepszy, napełnia mnie spokojem i otuchą. Zawsze dziękuję  Ojcu Szatanowi za to, iż mogłam do Niego trafić i cieszyć się jego wsparciem i pomocą. Jako ateistka przez ostatnie kilkanaście lat byłam bardzo samotna i niekiedy zagubiona. Teraz już nie jestem:) Ave Satan!     

niedziela, 20 maja 2018

Słów kilka o rytuałach w świątyni astralnej

  Ave Satan,    
 
  W ostatnim poście  pisałam o przygotowaniach do rytuału, który z rozmaitych, logistycznych względów nie mógł się odbyć "na żywo", a jedynie w świątyni astralnej. Tenże rytuał mam już za sobą, więc mogę podzielić się moim doświadczeniem w kwestii wykorzystania świątyni astralnej do tego właśnie celu. Przyznam, iż było to dla mnie dosyć wyczerpujące psychicznie przeżycie, aczkolwiek mam spore doświadczenie w efektywnej wizualizacji. Dlaczego? Postaram się wszystko w miarę sensownie wyjaśnić.    
    Pierwszą kwestią, którą należy poruszyć jest sprawa świątyni astralnej. Dokładny opis jej wykonania znajduje się w pozycji "Satanizm Duchowy". Mój opis będzie z całą pewnością mniej dokładny i mniej merytoryczny, dlatego radzę doszukać konkretów właśnie tam.
   Co to jest świątynia astralna? Otóż jest to stworzone podczas wizualizacji w transie miejsce zaprojektowane przez nas celem wykonywania tam właśnie, w swej prywatnej przestrzeni medytacji, rytuałów, spotkań z Demonami czy ciałami świetlistymi innych ludzi. Jest to doskonałe rozwiązanie dla osób, które - podobnie, jak ja - nie mają szansy na chwilę całkowitego odosobnienia we własnym domu. Do świątyni astralnej można się udać przed snem, wprowadzając się w trans i dokładnie wizualizując owo miejsce. Ze względu na to, że można je zaprojektować w absolutnie dowolny sposób - tyczy się to zarówno wyglądu, wyposażenia, jak również otoczenia świątyni - można wykorzystać wszelkie, najbardziej przemawiające do nas symbole. W tym miejscu muszę dodać jeszcze jedną, istotną kwestię - wizualizacja nie jest tym samym, co wyobrażenie. Wizualizacja polega zasadniczo na wykorzystaniu wszystkich zmysłów, aby uzyskać efekt autentycznego przebywania w danym miejscu. W praktyce oznacza to czucie faktury dotykanych przedmiotów, wykonywanych gestów, czucie zimna lub ciepła, czucie kropel deszczu na twarzy lub piasku pod stopami. Wiadomo, o co chodzi.
   Od razu powiem, że to zadanie naprawdę trudne, aczkolwiek do wyćwiczenia. Są określone sposoby na nauczenie się i nabranie doświadczenia w efektywnej wizualizacji - do znalezienia w sieci. Jednym z najbardziej znanych jest technika pomarańczy.
    Po tym przydługim wstępie czas przejść do rzeczy - do wykonania rytuału w stworzonej przez siebie, w swoim umyśle świątyni.
    Trudna sprawa. Dokładne wykonanie tego rodzaju rytuału, w którym wykorzystywane są  określone przedmioty, wykonywane konkretne gesty (obrót z inwokacją), wypowiadane konkretne słowa wymagało maksimum skupienia, a i tak nie jestem z siebie całkowicie zadowolona.
Co sprawiało mi największą trudność? Utrzymanie wrażenia pobytu w świątyni przy jednoczesnym działaniu zgodnym z wymogami rytuału. Generalnie mam wrażenie, że samo skupienie na tym intencji rytuału siłą rzeczy poszło mi najgorzej, bowiem za bardzo koncentrowałam się na oprawie. Dodać tutaj muszę, że nigdy nie lubiłam rozbudowanych rytów, magia ceremonialna to nie  moja działka. Jestem  - w każdym aspekcie życia, a więc również w magii - minimalistką, dlatego ograniczałam swe działania do świecy i skryptu runicznego. Jednakowoż muszę nabrać doświadczenia w tego rodzaju działaniach, a zatem ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć aż do uzyskania efektu.
             
  

niedziela, 13 maja 2018

Koronowani Książęta Piekła

   Ave Satan,
 
   Powoli przygotowuję się do wykonania mojego pierwszego rytuału satanistycznego. Nie jest to wszakże mój pierwszy rytuał magiczny wykonany w życiu  - mam ich za sobą naprawdę sporo - w tym większość udanych. Do tej pory jednakże opierałam się przede wszystkim na magii energii oraz wykorzystaniu stanu gnozy (technice należącej  - jeśli dobrze pamiętam - do magii chaosu). Nigdy dotąd nie próbowałam zwracać się o pomoc do demonów. Inna sprawa, że do tej pory czytywałam fora okultystyczne, gdzie pod hasłami "goecja" opisane były metody przywoływania demonów w kręgach i pętania ich celem osiągnięcia jakiś tam zysków. Nie podobało mi się to i nie miałam zamiaru nawet próbować. Teraz jednak, jako zadedykowana Satanistka, będę odwoływać się do mocy piekielnych Książąt Piekła. Oczywiście bez wykorzystywania obraźliwych dla Demonów kręgów, czy innych tym podobnych bzdetów stosowanych przez magów należących do ludzi Bez, jak określamy osoby, które nie wykonały dedykacji duszy Ojcu Szatanowi.  
   Na fali owych przygotowań do rytuału, który zresztą ze względów logistycznych będę musiała wykonać w mojej świątyni astralnej (o tym w innym wpisie),postanowiłam podjąć temat najważniejszych demonów w Piekle - Koronowanych Książąt Piekła. O samych  Demonach napiszę osobno.
 
   Inwokacja Koronowanych Książąt Piekła jest częścią rytuału satanistycznego. Polega na obrotach w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara i wskazywaniu kierunków wraz z wypowiadaniem imienia Demona, który rządzi daną częścią Piekła. Zaczynamy od Ojca Szatana rządzącego Wschodem, potem zwracamy się do Belzebuba władającego Północą, następnie Astaroth rządzącej Zachodem, aby zakończyć zwrotem do Azazela na Zachodzie.  
    Podczas wypowiadania imienia każdego Demona wykorzystujemy rytualny sztylet wskazujący każdy kolejny kierunek, ewentualnie wskazujący palec prawej dłoni wizualizując niebieskie światło napełniające nas podczas kolejnego obrotu i nasycające aurę.
    Kim są Koronowani Książęta Piekła - Demony władające Piekłem z Ojcem Szatanem, który rządzi Wschodem?
   Zacznijmy od Demonicy Astaroth, która znana jest nieco bardziej pod imieniem i osobą egipskiej Bogini Izydy. Była również znana w Babilonie i Sumerze, ale mnie starożytny Egipt jest szczególnie bliski, dlatego w mojej świadomości Astaroth to Izyda.  Astaroth jest siostrą bliźniaczką Azazela oraz wnuczką Belzebuba. Jest szczególnie związana ze sprawami ludzi, a Wysocy Kapłani opisują jej światło jako niebieskie, niosące spokój i ukojenie. Od starożytności znana była jako Bogini płodności, miłości i wojny.  Zajmuje się Ona również szerokorozumianą dywinacją, co obejmuje wizjonerskie sny, przepowiadanie przyszłości, wgląd w przeszłość oraz wgląd w nieznane. Osobiście cieszę się na Jej wspierającą obecność podczas rytuału.
    Kolejnym władcą Piekła, odpowiedzialnym za jego południowy obszar jest brat bliźniak Astaroth, wnuk Belzebuba - Azazel. Zgodnie z opisem i relacjami Wysokich Kapłanów, Azazel jest surowszy niż Jego siostra i nie popiera chorej chrześcijańskiej ideologii nadstawiania drugiego policzka. Jest tym samym Bogiem Sprawiedliwości, surowym, ale jednocześnie wspierającym w dążeniu do zadośćuczynienia krzywd. Energia, z którą się pojawia ma barwę czakry serca, którą mogę określić jako mocna, nasycona,piękna zieleń. Ze względu na specyfikę mojego rytuału cieszę się z możliwości zwrócenia się do Azazela o wsparcie i pomyślność.
   Ostatnim, ale bardzo ważnym Koronowanym Księciem Piekła jest bardzo stary Bóg, brat przyrodni Szatana, który  - tak, jak Ojciec - pochodzi z "początku czasów". Znany jest również jako Baalzebub (na jego część właśnie miasta środkowego Wschodu nazywano z przedrostkiem Baal). Jest również Bogiem Wszystkiego, Co Lata oraz Bogiem Powietrza. Do Jego zadań  należy egzekwowanie utrzymywanie zgody między Satanistami, a zatem rozstrzyganie sporów. Jest bardzo potężnym Demonem, zastępcą Ojca Szatana.
  
   Przyznam skrycie, iż mam pewną tremę na myśl o zwróceniu się do tak wspaniałych Istot, a jednocześnie jestem bardzo ciekawa, jak będzie przebiegać mój pierwszy rytuał satanistyczny. Aha, muszę tutaj dodać, iż inwokacja Książąt Piekła nie jest rytuałem przywoływania Demona z prośbą o konkretną pomoc. Przywoływanie Demona to inny rytuał, zdecydowanie wart osobnego wpisu.
   
  
   
  
  


poniedziałek, 7 maja 2018

Fałszywy obraz Piekła

   Ave Satan,

   Niedawno przeczytałam na jednym z portali informację, iż w jakiejś miejscowości katechetka bodajże straszyła dzieci piekłem i to w najobrzydliwszy sposób. Straszyła bardzo skutecznie ponoć - później się wszystkiego wypierając. Piekło chrześcijańskie to istotnie bardzo przerażające miejsce wiecznej kaźni. Serdecznie współczuję chrześcijanom, bo owe piekło dotyczy właśnie ich. Nasze, Satanistów, Piekło, dom naszego Ojca, nie ma nic wspólnego z tamtym ponurym obrazem. My, zadedykowani Sataniści nie mamy się czego obawiać.
 
   Zgodnie z informacjami zawartymi w pozycji "Duchowy Satanizm", Piekło Satanistów to bardzo przyjemne i przyjazne miejsce, do którego trafiają dusze po śmierci fizycznego ciała. Zależnie od etapu rozwoju danej duszy, kierowana jest ona do kolejnego wcielenia, aby nabywać nauki i wznosić się na wyższe etapy rozwoju tudzież pozostaje w Piekle ciesząc się osiągniętym stanem duchowym. Ten drugi przypadek wydaje się jednakowoż o wiele rzadszy, bowiem większość dusz wymaga jednak dalszej "duchowej edukacji" w kolejnej reinkarnacji.
    Jak zatem prezentuje się Satanistyczne Piekło? Zgodnie z relacją Wyższej Kapłanki Maxine Piekło to miejsce przebywania dusz, Demonów oraz oczywiście Ojca Satana. Miejsce, w którym znajdują się zarówno jasne, jak również pogrążone w ciemnościach tudzież niebieskiej energii obszary. Satanistyczne Piekło to miejsce odpoczynku, odprężenia. Swoista droga przestankowa dla stanistycznej duszy, która może tu spotkać się ze swym Demonem Strażnikiem, czy nawet z Ojcem Szatanem. Ze względu na to, iż Ojciec Szatan nie wymaga od nas bezwolnego posłuszeństwa i nie karze za poszukiwanie prawdy, nie jesteśmy przez niego karani za niesubordynację czy własne zdanie. Dlatego też nie musimy obawiać się żadnej "kary", na którą jednakowoż przygotowują się "niegrzeczni" wyznawcy innych religii, którym grozi się mękami w piekle. Nasze Piekło to azyl. Tamto piekło to...Hm...Jakby nie nasza sprawa.
    
    Jeszcze słówko o czterech potęgach rządzących Piekłem Mowa tutaj o Czwórce Koronowanych Książąt Piekła, do których zwracamy się w satanistycznych rytuałach. Te potęgi to oczywiście Szatan/Lucyfer rządzący Wschodem, Belzebub na Północy, Astaroth na Zachodzie i Azazel na Południu.
    Tak oto doszliśmy do Starych Bogów, czyli Demonów, o których również krążą przerażające historie. Normalnie płakać mi się chce, jak czytam na różnych stronach opisy Demonów, a szczególnie tego, który jest bliski mojemu sercu. Dlatego kolejny wpis poświęcę temu właśnie tematowi.