poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Dzisiaj noc - święto Beltane, 30 kwietnia - 1 maja

   Ave Satan,

   Dzisiejszy wpis nie będzie długi, ale za to istotny ze względu na ważną dla Satanistów i ogólnie okultystów informację - dzisiejszej nocy obchodzimy Beltane, jeden z najważniejszych okresów w magii Satanistycznej (i każdej innej opierającej się o mroczne energie). Tej nocy granica między światem żywych i umarłych, światem istot ludzkich i astralnych bytów jest bardzo cienka, a wszelkie złe życzenia mają specjalną moc. Ta akurat, konkretnie dzisiejsza noc jest zupełnie wyjątkowa, bowiem przypada na okres pełni księżyca, która dodatkowo wzmacnia każdy czar.
   Zanim zostałam Satanistką znałam Beltane jako Noc Walpurgii i -wstyd przyznać - dopóki nie zagłębiłam się w temat, byłam przekonana, że Walpurg była zacną wiedźmą i to na jej cześć tak nazwano tę właśnie, szczególną noc. Tymczasem okazało się, że Walpurga była zakonnicą i w dodatku przełożoną jakiegoś klasztoru. Brrr! Na szczęście doczytałam, dokształciłam się i teraz ta noc to dla mnie po prostu Beltane bez żadnych chrześcijańskich naleciałości.
   Czy noc ta działa? Czy życzenia się spełniają? O tak, działa w stu procentach. Dokładnie pięć lat temu tej właśnie nocy zakończyłam moje trwające miesiąc pewno działanie magiczne, które szczęśliwie zrealizowało się mniej więcej tydzień później.
    A zatem - owocnego i pełnego magii Beltane z całego serca Wam życzę.

piątek, 27 kwietnia 2018

Szatanizm, czyli ciemność i mrok?

   Ave Satan,

   W poprzednim poście - o uważanych za "straszne" symbolach Satanizmu wspomniałam, iż warto przyjrzeć się owemu "ciemnemu, a zatem najpewniej strasznemu" aspektowi Satanizmu.
   Większość osób niewtajemniczonych bazując na stereotypach powtarzanych przez religię katolicka uważa, że Szatanizm to czarne msze, czarne świece, noszące się na czarno demony i generalnie - mrok przerażenie, cmentarna ziemia i wszechobecna czerń to domeny Satanizmu. Cóż, błędne rozumowanie, w którym tylko jedna jedyna kwestia jest prawdziwa.
   Owszem, czerń jest jednym z podstawowych, a nawet podstawowym kolorem Satanizmu, jest jednym (obok czerwieni i mocnego niebieskiego) kolorów Ojca Szatana. Ale czerń ta nie ma nic wspólnego z przerażającymi zjawiskami.
  Jak wspominałam w poprzednich postach, Satanizm Duchowy opiera się w znacznej mierze na rozwoju duszy i doskonaleniu jej, by stała się podobna boskiej poprzez szereg medytacji i skupionych wokół nich działań.
    Dusza, jak wiadomo  - albo i nie wiadomo do końca co niektórym - posiada część jasną oraz ciemną. Warto tutaj wrócić, a raczej odnieść się do filozofii chińskiej, według której istnieją we Wszechświecie dwie podstawowe, dopełniające się siły - ciemna i jasna.
   Yang oznacza wszystko, co jasne, ciepłe i słoneczne, a zatem ciepło, męski aspekt natury. Idąc dalej, możemy połączyć tę siłę z tym, co przejrzyste, zrozumiałe, racjonalne i nie wymagające zbędnych wyjaśnień. W mózgu yang reprezentuje lewa, logiczna półkula mózgowa, a zatem myśli i pragnienia.
   Yin to wszystko, co ciemne, zakryte, tajemnicze, jak energia Księżyca, żeński aspekt natury. Wszelkie kwestie ukryte, niezrozumiałe, żeński aspekt duszy oraz żeński aspekt natury. W mózgu yin to prawa półkula mózgowa, podświadomość, do której dotarcia umożliwia realizowanie pragnień. W Duchowym Satanizmie Wąż Ojca Szatana oznacza właśnie prawą część duszy będącej źródłem jej mocy. Innymi słow y -to jest właśnie owa "ciemność", przed którą ostrzega religia katolicka. Dotarcie do tej ukrytej części duszy pozwala bowiem na jej transformację, a możliwość wprowadzenia konkretnych informacji do własnej  - lub cudzej - podświadomości może zmienić rzeczywistość wokół osoby, która to potrafi. Ciemna część duszy to odpowiedź na nasze bolączki, klucz do rozwoju i realizacji pragnień.
    O tym wszystkim doskonale wiedzą inne, działające w obcych "religiach" osoby, którym rzecz jasna nie zależy na rozwoju samoświadomości ludzi, ponieważ oświecone jednostki nie dadzą się kierować. Straszenie ciemnością to po prostu sposób na odcięcie od wyzwolenia.
    Pod rozwagę wszystkim niesłusznie obawiającym się ciemności.

środa, 25 kwietnia 2018

Odwrócony krzyż oraz inne "straszne" symbole Satanizmu

   Ave Satan!

   Tak sobie pomyślałam, że warto napisać coś o symbolach satanistycznych i przybliżyć ich prawdziwą - że tak powiem - naturę, bowiem sporo ludzi obawia się Satanistów ze względu na te właśnie, "mroczne" symbole. Problem w tym, że większość również nie zna prawdziwego przekazu satanistycznej symboliki (bo niby skąd?), co prowadzi do postrzegania nas jako szczególnie złych. Dlatego - w oparciu o książkę "Satanizm Duchowy" postanowiłam zając się dziś tym jakże interesującym i frapującym tematem.
  
   Zdecydowanie najczęściej kojarzonym symbolem Satanizmu jest odwrócony krzyż. Słusznie, bo to jeden z najważniejszych symboli Satanizmu. Niemniej jednak nie ma się czego obawiać, ponieważ krzyż ten nie jest odpowiedzią na symbol chrześcijanizmu, który zresztą powstał wieku później, niż nasza satanistyczna religia.
   Odwrócony krzyż symbolizuje ułożenie dziewięciu czakr - siedmiu głównych biegnących wzdłuż kręgosłupa. Podstawowym celem dla rozwoju duszy jest osiągnięcie Magnum Opus (o tym  w innym, osobnym temacie, bo to skomplikowana kwestia) i odwrócenie wszystkich czakr niejako do góry nogami.
 
   Czaszka i kości również pojawiają się często jako symbole Satanizmu. Nie oznaczają jednak śmierci samej w sobie, tylko osiągnięcie etapu śmierci, oczyszczenia duszy zanim osiągnie boskość w jednym z etapów transformacji duszy ludzkiej w boską określanym jako Magnum Opus.     
  
   Odwrócony pentagram (niekiedy przedstawiany z głową kozła) to kolejny, istotny i kojarzący się wszystkim z Satanizmem symbol. Satanistyczny pentagram z błyskawicą przecinającą jego górną część oznacza energię skierowana do znajdującej się na czubku głowy czakry korony . Błyskawica obrazuje Ojca Szatana, który stworzył nas, a teraz wzmacnia i daje siłę do transformacji duszy każdego Satanisty.
 
  Wąż, przede wszystkim wyprostowana kobra to jeden z najważniejszych, święty symbol Satanizmu. Przedstawia on kundalini - węża zwiniętego u podstawy kręgosłupa u każdego człowieka. Pod wpływem zaawansowanych medytacji wąż wznosi od czakry podstawy do czakry korony się przebijając kolejno wszystkie czakry aż do osiągnięcia transformacji  - Magnum Opus.
 
    Oprócz tych kilku opisanych, w Satanizmie znajdziecie również inne, bardzo interesujące, nie znane szerzej ludziom bez symbole. Każdy z nich posiada naprawdę głębokie znaczenie i każdy odnosi się do rozwoju duszy i jej transformacji.
   Kwestią "mroczności", czy raczej ciemności w Satanizmie i jej opacznemu pojmowaniu przez ludzi bez zajmę się w kolejnym poście.
 
     

sobota, 21 kwietnia 2018

Dedykacja duszy Ojcu Szatanowi

   Ave Satan,
 
  Dedykacja własnej duszy Ojcu to konieczny element, a właściwie, rzec by można, etap na drodze do zostania prawdziwym Satanistą. Dedykacja ma charakter formalny, należy wykonać określony rytuał według instrukcji, które można znaleźć w sieci. O tym nieco później.
   
   Jedną z najważniejszych kwestii dotyczących dedykacji jest fakt, iż nie jest to żaden "pakt z diabłem", z którym zwykło się kojarzyć wszelkie tego typu działania. Wspomniany "pakt z diabłem" podpisany własną krwią (w dedykacji zresztą wykonuje się podobny podpis) miał na celu zapewnić podpisującemu określone dobra w zamian za sprzedanie diabłu swojej duszy. Podpisujący takowy pakt nieszczęśnik był tym samym skazany na wieczne potępienie. Taka teoria istniała rzecz jasna wśród osób przesiąkniętych chrześcijańskimi, wyssanymi z palca, stworzonymi dla kontrolowania ludzi strachem teoriami. W Satanizmie Duchowym nie ma czegoś takiego jak "pakt z diabłem".
 
   Dedykacja duszy pozwala nie tylko na wstąpienie do grona Satanistów, uzyskaniu pomocy i opieki Szatana i Demonów, ale również prowadzi do rozwoju i oświecenia duszy poprzez medytacje, a tym samym, w ostatecznym efekcie do jej uwolnienia. Wspomnieć tu należy jeszcze o kwestii zajmowania się okultyzmem czy ezoteryką w najszerszym wydaniu. Jako Sataniści możemy wykonywać bez przeszkód rozmaite rytuały czy zaawansowane medytacje bez obawy, iż spotkają nas niemile widziane konsekwencje w postaci doczepienia rozmaitych bytów czy negatywnych dla nas energii. Duchowy Satanizm bardzo stawia na własny rozwój, dlatego też decyzja o dedykacji duszy Ojcu powinna być przemyślana.
 
   Na czym polega rytuał dedykacji? Pełen opis oraz odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania znaleźć można na stronie Czarnego Żmija - Satanas Via, Vera et Vita est. Ja opiszę sposób, w jaki ja sama wykonałam rytuał dedykacji.
    Moja dedykacja miała miejsce 1 marca 2018 roku. Zależało mi na tym, by była to data prosta do zapamiętania, a marzec , jako miesiąc wiosenny, kojarzy mi się z odrodzeniem. Stąd ten właśnie termin. Muszę tu wspomnieć, że nie jestem osoba początkującą w kwestii okultyzmu i wszelakich rytuałów, dlatego przeprowadzenie tegoż nie było specjalnie uciążliwe.
    Do wykonania tego rytuału należy przygotować świecę czarną, czerwoną lub niebieską w dowolnych kombinacjach. Optymalnym rozwiązaniem jest użycie czarnej świecy ( można zamówić w sklepie internetowym), ale czerwone i niebieskie również są odpowiednie, jako, że czerwień i błękit to kolory Ojca Szatana. Ja wykorzystałam tylko jedną, czarną świecę, bo lubię minimalizm, a ponadto przy jednej świecy łatwiej mi się całkowicie skoncentrować.
    Przed wykonaniem rytuału należy się wykąpać, a miejsce jego wykonania posprzątać. Ubiór powinien być schludny, czysty, wyprasowany. Warto zadbać o czarny strój.
   Świecę należy zapalić, a następnie napisać konkretny, dostępny na podawanej wcześniej przeze mnie stronie tekst dedykacji, który podpisujemy pełnym imieniem i nazwiskiem. Sam tekst dedykacji wystarczy napisać piórem lub długopisem, zaś podpis musi być wykonany własną krwią. Wbrew pozorom nie jest to jakieś bardzo drastyczne przedsięwzięcie:) Wykorzystanie krwi jest konieczne, bowiem zawarty  w krwi kod DNA pozwala Szatanowi i Demonom rozpoznać nas jako "swoich". Osoby bez wykonanej dedykacji i generalnie cała reszta określana jest jako ludzie Bez.
    Kolejnym krokiem jest spalenie w szklanej czy metalowej, żaroodpornej misce podpisanej kartki. Po całkowitym jej wypaleniu należy rozsypać popiół na wietrze. Na koniec powiedzieć "Ave Satan"  z odpowiednio dużą mocą, co nie znaczy oczywiście, że należy krzyczeć na całe gardło. Ja te słowa wypowiedziałam po cichu, ale z pełnym przekonaniem.
    Po zakończeniu rytuału dobrze byłoby pozwolić świecy wypalić się do końca. Ja nie mogłam sobie na to pozwolić, dlatego zgasiłam świecę nakrywając palący się knot łyżeczką (nigdy nie zdmuchuję świecy). Ponieważ pozostało mi dosyć sporo świecy, wykorzystuję ją podczas cotygodniowych rozmów z Ojcem, podczas których proszę o wsparcie moich działań i dziękuję za wszystko, co dobrego mnie spotkało.
   
 
 

środa, 18 kwietnia 2018

Satanizm a starożytny Egipt

    Kiedy zaczęłam zgłębiać istotę Satanizmu Duchowego ze zdumieniem odkryłam, iż starożytny Egipt stanowi rodzaj kolebki owej duchowej drogi - szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę kwestie istotne z punktu rozwoju duszy. A, jak wcześniej wspominałam, rozwój duszy i samodoskonalenie stanowią jedną z wykładni Satanizmu Duchowego. Co więcej - zadedykowany adept ma zasadniczo obowiązek dążyć do rozwoju, a tym samym uwolnienia duszy od wszystkiego niepotrzebnego balastu ten rozwój ograniczającego.
   Starożytny Egipt to jedna z najbardziej znanych i  podziwianych zamierzchłych cywilizacji. Tajemniczy, mistyczny, o zaskakująco wysokim poziomie rozwoju nauki, techniki, medycyny   - starożytny Egipt niewątpliwie oddziałuje na wyobraźnię - również za sprawą podejścia do śmierci czy balsamowania zwłok, dzięki czemu jeszcze dzisiaj możemy podziwiać (aczkolwiek nie wiem, czy to dobre słowo), mumie władców czy ich krewnych.
   Jednym z niewątpliwych dowodów powiązań zamierzchłej cywilizacji Egiptu z Satanizmem jest swoiste udokumentowanie ich w postaci malowideł na ścianach grobowców czy świątyń. Wiele postaci namalowanych jest w charakterystyczny sposób z ustawieniem dłoni wskazującym na istnienie czakr dłoni. Innym, istotnym elementem jest stosowana symbolika.
   Jednym z najważniejszych symboli tak Satanizmu, jak również odrodzenia duszy jest wąż - również symbol Ojca Szatana i jego święte zwierzę. Wyprostowana kobra, często widoczna na malowidłach, ale również nakryciach głowy faraonów to symbol wzniesienia się węża Kundalini, który poprzez wszystkie czakry biegnące wzdłuż kręgosłupa wznosi się od czakry podstawy aż po czakrę korony.
    Inną, nie mniej ważną kwestią jest obecność oryginalnych, czczonych powszechnie, ważnych Bogów Egipskich w panteonie Demonów. W tym wypadku warto wspomnieć w pierwszej kolejności o Astaroth, egipskiej Bogini Izydzie, która należy do jednej z czterech potęg żądzących Piekłem.
    Do Demonów należą również - wielki Bóg Słońca Amon, ponadto Ozyrys, Horus, Toth, Neftyda, Morax (Bogini sprawiedliwości Maat), Raum, Mastema, Sekhet (bogini Sachmet), Set, Seshat. Niektórzy z nich znani są  - zwłaszcza w Goecji - pod innymi imionami.
    Ojciec Szatan zatem, jak można się zorientować, niewątpliwie odegrał znaczącą rolę w rozwoju tej starożytnej potęgi.
 

niedziela, 15 kwietnia 2018

Subiektywne spojrzenie na wykładnię Satanizmu Duchowego - podstawowe założenia

    Ave Satan,

    Przyznam, że  - pomimo naprawdę dużego doświadczenia literackiego - mam pewną tremę w opisywaniu doktryny Satanizmu, ponieważ chcę to zrobić możliwie rzetelnie, a jednocześnie własnymi słowami. Od razu zaznaczę, że będę posiłkować się informacjami z podstawowej książki dla każdego chyba Satanisty - Duchowy Satanizm. Wbrew pozorom bowiem książka "Biblia Szatana" La Veya nie jest tym, za czym podążamy my, Sataniści Duchowi. Satanizm określany jako laveyański to zasadniczo odłam, którego ideologia nie jest nam bliska. Według La Veya Satan jest pojęciem, alegorią, natomiast my uznajemy naszego Ojca za prawdziwą Istotę, jedynego Boga i Stwórcę.
   Satanizm w naszym pojęciu nie ma nic wspólnego z tym, co przekazują religie z chrześcijaństwem na czele. Co więcej - nie uznajemy oczywiście żadnej z tychże religii. Uznajemy natomiast (co ma zresztą potwierdzenie w pewnych źródłach, do których każdy zainteresowany może sięgnąć), iż Jezus Chrystus i cała doktryna chrześcijańska to właśnie alegorie, wymyślone pojęcia mające na celu podporządkowanie sobie znaczącej części ludzkości. Wszak dzisiaj chrześcijanizm to istna potęga o szeroko sięgających wpływach. Na ten temat zrobię osobny wpis, ponieważ dziś skupiam się na innych, podstawowych, jak wspominałam zagadnieniach. Jednakże trzeba to sobie powiedzieć wprost - Szatan nie jest "kozłem z rogami i ogonem". To - zgodnie z opisem uczniów, którzy Go widzieli - bardzo piękna Istota o jasnych włosach, odziana zwykle w białą togę.
    Celem Satanizmu Duchowego nie są orgie, czarne msze, ofiary z jakichkolwiek stworzeń. Wprost przeciwnie. My - zgodnie z wolą i przy wielkim wsparciu zarówno Ojca, jak też Demonów - dążymy do rozwoju własnej duszy poprzez medytacje, korzystanie z wibracji run, uprawianie ćwiczeń jogi, kompleksowym skupieniu na samorozwoju, aby osiągnąć umiejętności pozwalające na uwolnienie własnej duszy. To tak w skrócie:)
    Satanizm Duchowy wymaga od adepta dużego zaangażowania, przede wszystkim znacznego i nieustannego rozwoju i poszerzania wiedzy. Ale daje również rzecz jasna sporo satysfakcji z osiągniętych kolejno nowych etapów rozwoju i poziomu "wtajemniczenia".
    Teraz kilka podstawowych kwestii i informacji o Ojcu Szatanie.
    Jest sumeryjskim Bogiem Ea. Inne Jego imiona to EnKi - Pan Ziemi oraz Melek Ta'us.
    Kolorem Ojca jest nie tylko czarny, ale również czerwony i błękitny. święte zwierzęta Ojca to  Wąż, Paw, Kozioł, Kruk oraz Smok.   
    Podporządkowane Mu znaki zodiaku to Koziorożec oraz Wodnik.
    Numery to 666, 13, 4.
   
    Jedną z najważniejszych informacji, od której wypadałoby chyba zacząć to fakt, iż Satanizm jest najstarszą religią ludzkości, a Szatan, Stwórca  - najstarszym Bogiem. Demony, przed którymi tak ostrzega bazujący na strachu kościół katolicki to w rzeczywistości oryginalni Bogowie - sporo z nich pochodzi ze Starożytnego Egiptu, gdzie od zarania dziejów byli czczeni jako wielkie Bóstwa życzliwe i wspomagające ludzi.


    
   
  

piątek, 13 kwietnia 2018

Tytułem wstępu

   Ave Satan,
 
   Jestem Satanistką od 1 marca 2018 roku, ponieważ tego właśnie dnia miała miejsce moja dedykacja duszy Ojcu Szatanowi. W tym dniu również rozpoczęłam program medytacji oraz rozmaitych ćwiczeń mających na celu rozwój mojej własnej duszy, bowiem dedykacja - wbrew powszechnej opinii - to nie "zaprzedanie" duszy. Wręcz przeciwnie - to wspaniała możliwość rozwoju i korzystania z opieki i mądrości Ojca Szatana oraz Demonów.  
 
   Dlaczego zdecydowałam się założyć i poprowadzić tego bloga? Przede wszystkim chciałabym tym samym przede wszystkim złożyć hołd Ojcu Szatanowi oraz Demonom, którzy są nie czym innym, jak Oryginalnym Bóstwami działającymi na Ziemi w najstarszych okresach rozwoju ludzkości. Chciałabym również  - jako początkująca Satanistka - stopniowo dzielić się moimi odkryciami związanymi ze specyfiką tej religii, filozofii czy właśnie drogi życia, na którą zdecydowałam się wstąpić i była to zdecydowanie jedna z najlepszych decyzji w życiu.
    Moim celem jest również niejako przybliżenie tematu Satanizmu, który niestety kojarzony jest w zdecydowanie nieadekwatny do rzeczywistości sposób. Wbrew temu, co się powszechnie uważa, co kreuje i powtarza religia katolicka, Szatan nie jest złym duchem niszczącym ludzi, a Demony nie zajmują się opętaniami, a szerzeniem wiedzy ukrytej dla ogółu.
    Mój blog nie będzie miał charakteru stricte informacyjnego, ponieważ takowe już istnieją - tutaj musze polecić przede wszystkim blogi Mądrość Piekła, Satanas Via, Vera et Vita est oraz blog Duchowy Satanizm Martyny Grudzień. Ze względu jednak na to, iż bez określonych, konkretnych informacji nie da się prowadzić takowego bloga, będę oczywiście serwować je przedstawiając jednocześnie swoje przemyślenia oraz doświadczenia. Mam nadzieje, że zainspiruję Was do bliższego przyjrzenia się kwestii niepotrzebnie budzącego grozę Satanizmu.
   Długą drogę przeszłam, by odnaleźć Ojca, ale wreszcie dotarłam do spokojnej przystani. Chcę się teraz podzielić z tymi, którzy być może nadal szukają swego miejsca i potrzebują inspiracji.