sobota, 21 kwietnia 2018

Dedykacja duszy Ojcu Szatanowi

   Ave Satan,
 
  Dedykacja własnej duszy Ojcu to konieczny element, a właściwie, rzec by można, etap na drodze do zostania prawdziwym Satanistą. Dedykacja ma charakter formalny, należy wykonać określony rytuał według instrukcji, które można znaleźć w sieci. O tym nieco później.
   
   Jedną z najważniejszych kwestii dotyczących dedykacji jest fakt, iż nie jest to żaden "pakt z diabłem", z którym zwykło się kojarzyć wszelkie tego typu działania. Wspomniany "pakt z diabłem" podpisany własną krwią (w dedykacji zresztą wykonuje się podobny podpis) miał na celu zapewnić podpisującemu określone dobra w zamian za sprzedanie diabłu swojej duszy. Podpisujący takowy pakt nieszczęśnik był tym samym skazany na wieczne potępienie. Taka teoria istniała rzecz jasna wśród osób przesiąkniętych chrześcijańskimi, wyssanymi z palca, stworzonymi dla kontrolowania ludzi strachem teoriami. W Satanizmie Duchowym nie ma czegoś takiego jak "pakt z diabłem".
 
   Dedykacja duszy pozwala nie tylko na wstąpienie do grona Satanistów, uzyskaniu pomocy i opieki Szatana i Demonów, ale również prowadzi do rozwoju i oświecenia duszy poprzez medytacje, a tym samym, w ostatecznym efekcie do jej uwolnienia. Wspomnieć tu należy jeszcze o kwestii zajmowania się okultyzmem czy ezoteryką w najszerszym wydaniu. Jako Sataniści możemy wykonywać bez przeszkód rozmaite rytuały czy zaawansowane medytacje bez obawy, iż spotkają nas niemile widziane konsekwencje w postaci doczepienia rozmaitych bytów czy negatywnych dla nas energii. Duchowy Satanizm bardzo stawia na własny rozwój, dlatego też decyzja o dedykacji duszy Ojcu powinna być przemyślana.
 
   Na czym polega rytuał dedykacji? Pełen opis oraz odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania znaleźć można na stronie Czarnego Żmija - Satanas Via, Vera et Vita est. Ja opiszę sposób, w jaki ja sama wykonałam rytuał dedykacji.
    Moja dedykacja miała miejsce 1 marca 2018 roku. Zależało mi na tym, by była to data prosta do zapamiętania, a marzec , jako miesiąc wiosenny, kojarzy mi się z odrodzeniem. Stąd ten właśnie termin. Muszę tu wspomnieć, że nie jestem osoba początkującą w kwestii okultyzmu i wszelakich rytuałów, dlatego przeprowadzenie tegoż nie było specjalnie uciążliwe.
    Do wykonania tego rytuału należy przygotować świecę czarną, czerwoną lub niebieską w dowolnych kombinacjach. Optymalnym rozwiązaniem jest użycie czarnej świecy ( można zamówić w sklepie internetowym), ale czerwone i niebieskie również są odpowiednie, jako, że czerwień i błękit to kolory Ojca Szatana. Ja wykorzystałam tylko jedną, czarną świecę, bo lubię minimalizm, a ponadto przy jednej świecy łatwiej mi się całkowicie skoncentrować.
    Przed wykonaniem rytuału należy się wykąpać, a miejsce jego wykonania posprzątać. Ubiór powinien być schludny, czysty, wyprasowany. Warto zadbać o czarny strój.
   Świecę należy zapalić, a następnie napisać konkretny, dostępny na podawanej wcześniej przeze mnie stronie tekst dedykacji, który podpisujemy pełnym imieniem i nazwiskiem. Sam tekst dedykacji wystarczy napisać piórem lub długopisem, zaś podpis musi być wykonany własną krwią. Wbrew pozorom nie jest to jakieś bardzo drastyczne przedsięwzięcie:) Wykorzystanie krwi jest konieczne, bowiem zawarty  w krwi kod DNA pozwala Szatanowi i Demonom rozpoznać nas jako "swoich". Osoby bez wykonanej dedykacji i generalnie cała reszta określana jest jako ludzie Bez.
    Kolejnym krokiem jest spalenie w szklanej czy metalowej, żaroodpornej misce podpisanej kartki. Po całkowitym jej wypaleniu należy rozsypać popiół na wietrze. Na koniec powiedzieć "Ave Satan"  z odpowiednio dużą mocą, co nie znaczy oczywiście, że należy krzyczeć na całe gardło. Ja te słowa wypowiedziałam po cichu, ale z pełnym przekonaniem.
    Po zakończeniu rytuału dobrze byłoby pozwolić świecy wypalić się do końca. Ja nie mogłam sobie na to pozwolić, dlatego zgasiłam świecę nakrywając palący się knot łyżeczką (nigdy nie zdmuchuję świecy). Ponieważ pozostało mi dosyć sporo świecy, wykorzystuję ją podczas cotygodniowych rozmów z Ojcem, podczas których proszę o wsparcie moich działań i dziękuję za wszystko, co dobrego mnie spotkało.
   
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.